Wyceń projekt
 
 
 
play button
close button

Dlaczego nie pracujemy dla naszych Klientów.

O tym, dlaczego warto zamienić słowo praca na współpraca.

#designthinking #warsztaty #agile #mvp

W ostatnim czasie w telewizji emitowana była kampania, skąd inąd bardzo dobra, która konfrontowała punkt widzenia pieszych oraz kierowców. Jej hasło „Brak wzajemnego zrozumienia – to droga donikąd” z powodzeniem można odnieść do relacji na linii agencja – klient. Zmiana kontekstu w trakcie pracy nad projektem jest szansą na znalezienie wspólnego języka, ale przede wszystkim daje możliwość spojrzenia z innej perspektywy.

 

Gra w kółko i krzyżyk

Retrospekcja projektów z ostatnich lat, zmotywowała nas do przeprojektowania całego procesu ich realizacji. Punktem wyjścia do tej zmiany stała się całkowita rezygnacja z podejścia liniowego, w którym jasno określaliśmy start, etapy pośrednie oraz koniec.

W klasycznej analizie wymagań, której efektem jest zamknięty dokument projektowy, nie możemy użyć narzędzi, które skonfrontują nasze doświadczenia oraz punkt widzenia klienta z oczekiwaniami użytkowników końcowych. Finalny produkt może okazać się zupełnie niefunkcjonalny.

Kultura IT, która z powodzeniem wprowadza metodologie zwinne, stosowane do tej pory tylko na etapie prac programistycznych, stała się dla nas kulturą całego procesu. Pozwoliło nam to na dużo większe zaangażowanie klientów, co przełożyło się na lepsze zrozumienie ich potrzeb.

Zwinne podejście nie zamyka nas w jednym dokumencie, ale pozwala reagować na każdym etapie. Klient, który staje się właścicielem projektu zyskuje kontrolę. Weryfikacja założeń oraz ich korekta, daje możliwość precyzyjnej odpowiedzi na potrzeby użytkowników końcowych.

 

schemat

 

Kliencie zrób to sam

Istotą nowego podejścia stały się warsztaty, które wymagają od wszystkich uczestników aktywnej postawy. W oparciu o narzędzia zaczerpnięte z podejścia design thinking, projektujemy skupiając całą naszą uwagę na użytkowniku końcowym.

Ćwiczenia, w których klient musi „wyjść na zewnątrz” i popatrzeć na swój biznes pod innym kątem, tworzą zupełnie nowe koncepcje. Produkt, którego jest współtwórcą rozumie lepiej i świadomie wykorzystuje w przyszłości.

 

Oszczędnie, nie znaczy biednie

W trakcie wspólnych warsztatów jesteśmy w stanie określić MVP (Minimum Viable Product), czyli minimalną wersję produktu gotową do wprowadzenia na rynek. Ma to ogromną przewagę nad klasyczną metodą wytwarzania, ponieważ bez zbędnego uruchamiania kosztownych procesów testujemy produkt w realnych warunkach.

Możliwość zebrania feedbacku od użytkowników oraz jego analiza pozwalają na wprowadzanie zmian na wczesnych etapach projektu. Dzięki temu, możemy uniknąć rozwijania nieprzydatnych funkcji. Iteracyjne podejście pozwala projektować doświadczenia, które z każdą kolejną weryfikacją będą odpowiadały coraz trafniej na potrzeby użytkowników.

 

Wszyscy wygrywają

Nowe podejście sprawdza się w praktyce. Nasi klienci są zadowoleni z jego efektów. Budżet, który mogliby zmarnować rozwijając nieistotne funkcjonalności, mogą wykorzystać w inny sposób. Doceniają również tempo realizacji i kontrolę nad postępami. My rozumiemy dużo bardziej ich potrzeby. Budujemy partnerskie relacje, oparte na wzajemnym szacunku. Taki rodzaj współpracy gwarantuje najlepsze efekty.

Przeczytaj również